Archiwum sierpień 2007, strona 2


Panu juz podziekujemy.
Autor: pika
10 sierpnia 2007, 19:34

Ony dzis znowu focha pierdolnal. Nie wiem co mu sie stalo, ale zachowuje sie jak baba w ciazy. 

 

Ale ja tym razem mam to gleboko w dupie i ciesze sie zyciem... Wczoraj wrocilam po 3 rano do domu, spedzilam naprawde cudowny czas z K... K. jest naprawde wyjatkowy, warty ryzyka ze tak sie wyraze. Jednak ja nawet gdybym chciala, to wiem, ze gdybym cos zrobila, zyc bym potem nie mogla. Strasznie nie lubie klamac i robie to bardzo rzadko. Wiec mamy czysty uklad przeplatany chwilami zwatpienia :) Ale chwile niezapomniane spedzam :) Dzieki K. zyje mi sie tu lepiej i wcale nie mam juz takiej checi zeby szybko wracac... no wlasnie do kogo$1 Do upierdliwego Onego$2 Panu podziekujemy na jakis czas. 

 

Ony nie ma pojecia, ze mnie traci...  

nie tak
Autor: pika
Tagi: nie tak  
09 sierpnia 2007, 11:51

Obudzilam sie nie tam, gdzie bym chciala :(

Cos we mnie krzyczy- wracaj!!!. Jestem znowu w Londynie i zmuszam sie, aby nie kupic biletu powrotnego na jutro. Zle mi tu, chce juz wrocic! Z drugiej strony kiedy mysle o tym, ze mialabym jutro byc spowrotem w Polsce to chyba czulabym porazke, ze nie dalam rady, ze jestem slaba... 

Pobyt w Polsce byl dziwny. Duzo sie z Onym klocilismy, padly slowa, ktorych nigdy nie powinnam uslyszec. Jakbysmy byli innymi osobami. Ja darlam sie jak opetana...

Gdyby wszystko bylo miedzy nami dobrze, spakowalabym sie i kupila bilet na samolot. Ale nie jest. Wiec zostaje, wbrew sobie. 

buuu
Autor: pika
07 sierpnia 2007, 11:53
Kiedy juz sie zadomowilam, poczulam jak u siebie musze wyjezdzac!!!!! :( buu... Tak mi cholernie smutno :( Jutro w godzinach popoludniowych opuszczam Polske na jakis czas, znowu...
Ucze sie Ciebie na pamiec....
Autor: pika
Tagi: ucze sie ciebie na pamiec  
06 sierpnia 2007, 10:41

Rozmowa jest absolutnym lekiem na wszystko... dlaczego ja o tym zapomnialam$1 My z Onym jestesmy pod wieloma wzgledami bardzo rozni i dlatego czasami trudno nam sie porozumiec, szczegolnie jak widzimy sie raz na miesiac. Wczoraj mielismy dluuuga powazna rozmowe o nas, o tym co dla nas wazne i najwazniejsze. On mi wytlumaczyl, ze nie uzywa wielkich slow na codzien, ale zwrocil mi uwage na to co robi- czasami slow nie trzeba po prostu... Ja nie zwyklam zwracac uwagi na to wszystko... Ehhh... ale czuje sie jakby mi ktos ze 100 kg sciagnal z plecow :))

 

On jest bardzo rozny od mezczyzn z ktorymi mialam przyjemnosc do tej pory. I wciaz zapominam zeby wylaczyc stare schematy i sie Go uczyc. 

codziennosc
Autor: pika
Tagi: codziennosc  
05 sierpnia 2007, 20:19

Jestem w Polsce. Mialy byc fajerwerki, mialy byc wielkie emocje... Nie ma. Za to jest refleksja nad swoim zyciem, jest troche nudy, jest codziennosc ktora chyba nie umiem sie cieszyc tak jak bym chciala.

Jest tez strach- o to ze nie wiem jak mialoby wygladac moje zycie. Ta codziennosc z Onym mnie teraz przytlacza- powoduje nerwowe drapanie sie po glowie, bol brzucha... Chyba troche mi nie wystarcza. Moze to ja pragne za wiele. A moze dostaje za malo w stosunku do tego ile daje.

Niespecjalnie mi dobrze z tym wszystkim.