...


Autor: pika
24 sierpnia 2007, 01:12

Wszystko mi sie spieprzylo...

Kupilam bilet do Polski- przylatuje 9 wrzesnia. 

Zmienily mi sie priorytety, juz nie chce tego co wczesniej. Kurwa wszystko mi sie zmienilo. Nie ciesze sie, ze wracam, nie ciesze sie, ze zobacze Onego... Mam obsesyjne mysli tym, zeby mimo wszystko tu zostac, pierdolnosc wszystko, wziac dziekanke i poszukac siebie. Bo definitywnie juz nie jestem ta osoba, ktora bylam przed wyjazdem.

Sytuacja sie powtarza- kiedy mam to co chcialam, chce uciec...

 

Moj Boze pomoz mi dowiedziec sie, czego chce naprawde. 

 

Nie. Jedno sie zmienilo. Mimo tej pojebanej sytuacji, czuje, ze jestem silna, ze podolam i znajde to czego chce. I bede umiala o siebie zadbac. Juz sie nie boje, dam rade. 

totylko-ja
27 sierpnia 2007
...ucieczka niewiele zmieni, odwlecze tylko wszystko w czasie...
banshee
24 sierpnia 2007
bo chodzi o to by gonić króliczka a nie o to by go złapać - osiągnięte cele nie są już tak atrakcyjne jak te do których dążymy
24 sierpnia 2007
Jesteś świadoma swojej siły, to już podstawa sukcesu.
stay-away
24 sierpnia 2007
Wszystko ma swój cel...tak jak Twój powrót :) może właśnie wtedy dowiesz się czego chcesz...
postal
24 sierpnia 2007
Dasz rade, bo zeby sie zabic trzeba miec jaja. Nie masz wyboru, musisz dac rade

Dodaj komentarz