Cos nie gra....


Autor: pika
13 kwietnia 2007, 15:35
Wczoraj w nocy z Onym BARDZO powazna rozmowa. O tym, ze cos nie ten tego, no, jak to sie mowi, cos nie gra. BanSia mnie zainspirowala wczoraj swoim komentarzem- zaczelam myslec, czy to wlasnie nie jest tak, ze my nie mozemy wejsc do konca w ten nowy zwiazek, bo tkwimy myslami gdzie indziej. Hipoteza potwierdzona. Balam sie to powiedziec. Ale okazalo sie, ze sie rozumiemy. Poza tym docieramy sie. Ony mial wczesniej kobiete, ktora wszystko za niego robila i podtykala mu pod nos. Ja z kolei mialam takiego faceta. I scieramy sie, bo kazdy walczy o swoje. No ale... na sam koniec stwierdzilismy, ze bardzo sie kochamy, i chcemy ze soba byc, docierac sie, probowac. Ze milosc jest silniejsza od tych dupereli. I wierze, ze mamy racje.
Close_to_Heaven
14 kwietnia 2007
Najważniejsze, to wiedzieć, na czym się stoi ;) Pzdr
karotka
14 kwietnia 2007
to mi sie podoba :) szczere rozmowy i partnerstwo przedewszystkim :) ja mysle ze dobrze Wam pojdzie, bo ponoc chciec to moc :)
iwcia_iwon z podziwem
14 kwietnia 2007
wow jak mądrze i dojrzale
13 kwietnia 2007
No to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć powodzenia ;)
BanShee
13 kwietnia 2007
z wrażenia aż zerknęłam co ja tam nawypisywałam - ciesze się, że chcecie być razem i myśle, że dobrze było wreszcie o tym porozmawiać a jeszcze lepiej taką rozmowę przełozyć na rzeczywistość i słowa potwierdzić czynami :)
Malena
13 kwietnia 2007
tak troche nie w czas ale ciekawi mnie z jakiej to miejscowosci jestes na tych Mazurach?
Malena
13 kwietnia 2007
czlowiek jest elastyczna istota zawsze mozna sie dopasowac:)
KiziaM
13 kwietnia 2007
na pewno macie racje... i na pewno laczy was prawdziwa milosc, skoro potraicie ze soba rozmawiac na trudne tematy, i dochodzice do porozumienia.. milo na to patrzec.. :)
13 kwietnia 2007
Bo nikt nie jest idealny w inwestowaniu uczuć. Powodzenia życzę.

Dodaj komentarz