cos...
01 sierpnia 2007, 12:38
Wrocilam dzis do domu o 6.30 rano... pospalam dwie godziny i juz wiecej nie moglam. Zaraz ide do pracy na 8 godzin, nie wiem jak to wytrzymam... No i jutro lece do Polski. Myslalam, ze moje zycie nie moze byc juz bardziej skomplikowane. Jednak nigdy nie wiesz co Ci szykuje los... Nie bede o tym pisac wprost, narazie. Narazie pozostanie to moja slodka tajemnica. No coz... W kazdym razie jestem szczesliwa.
ps. Jaka pogoda w okolicach Warszawy? Moge jutro wystapic w sukience?
Fakt, fajnie :)
Dodaj komentarz