Szykuje sie na impreze... nie bylam od wiekow nigdzie potanczyc, wiec powinnam sie
cieszyc... tylko TAK mi sie nie chce, ze ohohohohoo. No ale ide ze zdrowego
rozsadku:) Tak w ogole to, dobrze sie ze soba czuje ostatnio. Mimo, ze moglabym
troche schudnac, to jestem zadowolona z siebie i tak:) czuje, ze jestem wartosciowym
czlowiekiem i przede wszystkim, mam wiele zainteresowan. Kiedys myslalam, ze jestem
taka strasznie bezbarwna, teraz wiem, ze to nieprawda. Dzis np. moja promotorka
powiedziala mi, ze jesli dalej bede miala tyle pomyslow i ambicji, to ona mi wrozy
doktorat:) bo rzeczywiscie o tym mysle. Poza tym chce zrobic tyle rzeczy... ehhh...
najwazniejsze w budowaniu swojego poczucia wartosci jest to, aby nie bylo odbiciem tego
co mysla o nas inni, tylko zebysmy je sobie sami zbudowali oparte na swoich sadach
o sobie. I ja czuje, ze u mnie trwa wlasnie ten proces... i tak sie ciesze:)
Dodaj komentarz