Ach nie napisalam tu o jednym... Za tydzien koncze juz szkole, a za dwa o tej porze
bede sie przechadzala po Londynie w poszukiwaniu pracy:) boje sie, przyznaje, ale
jestem zdeterminowana, zeby sobie poradzic. Jak nie znajde pracy w Londynie, to pojade
do innego miasta... jestem zaprawiona w boju po poprzednich wakacjach:) ale
nie zostawie Was- poniewaz najwazniejszym kryterium pokoju, ktory zamierzam
wynajac, zaraz po lozku i oknie:) jest wlasnie internet. Moze sie zdazyc, ze bede tam
sama, wiec moim jednynym towazyszem, przynajmniej na poczatku bedzie internet.
Teraz mam taki plan, ze chce sobie pozyc - codziennie kilo truskawek,
plazowanie... Musze wypoczac zanim tam wyjade. Bilety kupione na 5 czerwca...
Dodaj komentarz