klotnia za klotnia


Autor: pika
02 kwietnia 2007, 10:33
Jestem juz u siebie na Mazurach... pieknie tu. No gdyby nie fakt, ze za oknem buduja sie nowe domki, koparki wlasnie wykopuja piwnice, jak sie domyslam:/ Jestem po duuuuzej klotni z Onym, na szczescie pewne sprawy zostaly juz wyjasnione, a reszte zostawiam na spotkanie w cztery oczy. Bylam smutna i poddenerwowana... No i moja mama powiedziala mi " Jesli ty jestes dla niego taka jak dla mnie, to ja mu sie nie dziwie"... serce mi rozlupala na dwie polowki. Zaczelam strasznie plakac, zrobilo mi sie strasznie przykro. I jej powedzialam, zeby wyszla i sie zamknela. Nie umialam sie powstrzymac i milo powiedziec "mamo zranilas mnie, teraz jest mi przykro, prosze opusc moj pokoj". Widocznie ona tez ma troche racji co do mnie. I teraz jest czas przedswiateczny, a ja mam taka chujowa sytuacje w domu.
03 kwietnia 2007
Ja wiele potrafię znieść, ale kiedy Ktos bliski mówi mi takie rzeczy to chce mi sie płakać...
03 kwietnia 2007
Skoro są kłótnie, są i emocje a także uczucia...
02 kwietnia 2007
ja zrozumialam, kobietko tak nabroic przed Świętami :/ nie dobrze zastanow sie nad tym co mama ci powiedziala za miast ja wyganiac z pokoju :/
BanShee
02 kwietnia 2007
nie zapowiada to sielankowej atmosfery na święta...
iwcia_iwon
02 kwietnia 2007
konflikty mogą zbudować coś ważnego, bez nich życie byloby ciągłym przyklepywaniem gówna - co jak wiadomo prowadzi w perspektyweie czasu do niekonczącego się smrodu, ktorego nie da się pozbyć.. a jak młodzi ludzie mają być zyciowo madrzy jeżeli nie mają mądrych rodziców?

Dodaj komentarz