Kobiece przyjemnosci...


Autor: pika
04 września 2007, 22:13

To juz w sobote w nocy. Juz juz... Psychicznie sie przygotowuje, zegnam z Londynem, z tym swobodnym zyciem "bez zobowiazan", z nowymi przyjaciolmi, z burger kingiem (Ha... no z tym nie musze akurat, bo w wawie jest przeciez), z moim ciasnym pokoikiem, z dusznym metrem Victoria Line, z moimi kochanymi klientami w pubie, z secondhandem w ktorym kupilam mnostwo cundych ciuszkow za bezcen...

 

Dzis dzien wolny spedzony w samotonosci. Musze przemyslec tyle spraw. Prawdopodobnie trudny czas mnie czeka- chce przed tym odpoczac, chce zebrac sily. Bylam na zkupach- no troche wydalam...moglam nie brac ze soba calej wyplaty:) ale w koncu po co haruje cale wakacje :) 

05 września 2007
Poniedziałek jest cudownym dniem od kiedy stał się synonimem dostawy w ciuchlandzie ;)
stay-away
05 września 2007
Po to by wydać :D:D
karotka
05 września 2007
jak tak piszesz o londynie to sie rozmarzylam :) tez mam ochtoe przezyc takie cos, taka swiezosc i przygoda
04 września 2007
Tam to chyba w tych ciuchlandach można fajne rzeczy złapać, nie? :)

Dodaj komentarz