Apropo dobrych wieści, to w srode zobacze sie z Onym:) Ehh... On dzis wrocil z
Anglii, pojutrze jedzie do Niemiec, wraca we wtorek, ja przyjezdzam w srode i zostaje
do niedzieli, a Ony znowu w pn leci do Anglii... ten to ma dopiero zycie. Poprosil
mnie dzis o troche cierpliwosci i zaufania, bo on chce sobie poukladac zycie do kupy i
potem byc dla mnie na codzien (na codzien?!?!?! nie dopytywalam w kazdym razie). Wiec ok,
wykarze cierpliwosc- a co mi tam:) przeciez go kocham, mam na to sile. Dzis ide
na wyklad Eichelbergera- ciekawa jestem go bardzo...a tak w ogole to u mnie wiosny nie ma,
dzis zalozylam grube rajstopy pod spodnie a i tak zmarzlam:( slonca tez nie ma:(
Dodaj komentarz