nie prosilam o nic
19 września 2006, 18:50
Wiec kolejny dzien przystosowywania sie do nowej sytuacji mija bezszelestnie... dniami i nocami zastanawiam sie czy zwiazek dwojga ludzi, gdzie jedno jest w Polsce, drugie w Anglii ma jakies szanse przetrwania... Przy takich informacjach : ze strona finansowa nie jest tu problemem, ze on nie ma takiej zobowiazujacej pracy- jest wlascicielem firmy i moze wyjezdzac raz na jakis czas, ze jeszcze dwa lata studiow przede mna... ze on ma jeszcze dziewczyne, ale juz lada chwila ma sie z nia rozstac (jesli nie to koncze ta znajomosc)... nie wiem, ale chyba nie umiem na to spojrzec obiektywnie. Serce rwie sie do niego, ale rozum podpowiada, zeby sie dobrze zastanowic. No i po co mi to wszystko? Nie prosilam o kolejna milosc, nie chcialam nikogo, nie chcialam sie zakochac ... a teraz tak czy siak bede cierpiec.
Dodaj komentarz