Odchyly od normy....


Autor: pika
23 kwietnia 2007, 15:48
WLasnie Ony polecial do Anglii, ale wraca w piatek, wiec sie nie martwie:) w ten weekend zaczelismy kurs na sternika morskiego. Ale mamy z tego frajde:) ja mam wieksza bo plywam juz od 4 roku zycia i moge mu troche porozkazywac:) i sie pomadrzyc:)) poza tym wiekszosc weekendeu majowego (nie wiem jak Wy, ale ja mam 10 dni z hakiem) planujemy spedzic wlasnie u mnie, zeby szybciej skonczyc kurs zeglarski. Czuje, ze sie do siebie zblizamy, ale jednoczesnie jego slowa czasami sa jak kubel zimnej wody. Nie wiem czy on sie broni, czy ucieka przede mna, ale zbliza sie i wycofuje. No ale nie ma co dramayzowac, bo jest pieknie tak naprawde. Tylko moj nabyty psychologiczny zmysl jest nie do wylaczenia, ciagle musze analizowac. Przyznam, ze jestem tym troche zmeczona. Zastanawiam sie nawet, czy nie pojsc na sciezke psychologii marketingu, bo kliniczna mnie zaczyna denerwowac. Ile mozna sie zajmowac odchylami od normy??? Ja bym chciala chyba robic cos innego. No, ale do decyzji jeszcze na szczescie dluga droga:)
Malena
24 kwietnia 2007
Moze zostaniesz moja terapeutka?:( ptorzebuje ogos takiego!:(((
w_ż_s_m
24 kwietnia 2007
życzę samych dobrych decyzji :]
BanShee
23 kwietnia 2007
wyłącz myślenie i daj się ponieść :)
23 kwietnia 2007
A ja bym chętnie z marketingu przeszła trochę na coś innego, może sie zamienimy?:))) ja też zawsze robie krok do przodu i sie wycofuję...a ja nie mam wolnego wcale tylko praca praca uczelnia praca praca juz mi to boczkiem wychodzi:)nawet weekend majowy zarobiony będzie i jak tu wypocząć?...

Dodaj komentarz