Plany male i duze


Autor: pika
03 kwietnia 2007, 16:30
No tak, burze juz uspokojone- trzeba sie zabrac za sprzatanie domu przed swietami. Tak, ze szmata mi do twarzy, nawet bardzo. Bede zapieprzac w calym domu, a mama na koniec i tak powie, ze gowno jej pomoglam. Juz nie moge sie doczekac osobnych swiat. Teraz jest jeszcze po staremu, bo Ony wpada, dla niego bede zapieprzac do upadlego. Przynajmniej mam motywacje. Boje sie, ze jak przyjedzie to mama z nim koalicje zawiarze- bedzie gadala na mnie jakies nieprzyjemnosci. Ale coz, kiedys trzeba sie z tym zmierzyc. Wczoraj Ony mial urodziny- zadzwonil i obiecal, ze niedlugo poplyniemy na rejs po Morzu Srodziemnym (bo sie razem mamy zapisac na kurs zeglarski). I jeszcze wczesniej, zebym nie pojechala na wakacje do Stanow pracowac, to obiecal mi, ze tam pojedziemy, wyporzyczymy cadillaca i zjedziemy ktores wybrzeze. Coz, \ jesli zrealizuje, czeka mnie mnostwo przygod:)) ciesze sie, ze chociaz sa takie plany.
BanShee
04 kwietnia 2007
plany są zawsze najpiękniejsze :)
04 kwietnia 2007
To cudowne móc coś planować...zwłaszcza, jeśli plany są jednakowe u dwóch osób... Powodzenia ze szmatą :)
03 kwietnia 2007
Fajne takie przygody,tylko pozazdroscic...i oczywiscie zycze zeby te plany sie spelnily:)

Dodaj komentarz