Pojutrze wracam do Polski... nie chce mi sie jak cholera, bo jestem tu w jakims
cudnym snie o milosci, ktora miala sie nigdy nie wydarzyc, o zwiazku, ktory mial
nigdy nim nie zostac, o mezczyznie, ktory mial inna kobiete a jest teraz tylko moj...
ON : "Niunia a nie moglabys zostac choc jeden dzien dluzej?" i mi juz wystarczy, zeby
poczuc, ze on ma to samo co ja. Teraz zobaczymy sie za jakies 3 tygodnie najwczesniej.
Ale jestem spokojna, w marcu wraca na stale do Polski... Ehh :) plawie sie w milosci...
Dodaj komentarz