Staram sie korzystac z ostatnich dni w domu... za tydzien jade do tego Londonu, a
tam to juz tylko zapipeprz mnie czaka (mam nadzieje oczywiscie)... wlasnie
wrocilam z nad jeziora, wypluskalam sie za wszystkie czasy... to jest niesamowite
jakie jeziora maja dziwny, piekny zapach... luboe oczywiscie ten morski zapaszek
jodu i plazy, ale nic nie dorowna zapachowi jeziora...mmmmm... kocham Mazury, uwielbiam
tu byc, ale zyc narazie bym nie mogla... za malo sie dzieje. Zdecydowanie za malo.
No ale jak na wakcje w zupelnosci wystarczy:)
Dodaj komentarz