Na sniadanie krupnik, potem mleko z platkami czekoladowymi. Obudzilam sie z Onym
w glowie. Juz niedaleko do wtorku. Wczoraj bylam na wykladzie po angielsku, u
angielskiego profesora. Duze wydarzenie w naszej szkole. No wiec delikatnie
mowiac zrozumialam polowe tego co mowil mimo,ze uwazam, ze angielski znam na
dobrym poziomie. Zabraklo mi slownictwa psychologicznego. No i wkurzylam sie
na prognozy pogody, bo weekend majowy ma byc u nas w Trojmiescie zimny, czyli
nie bedzie wylegiwania sie na plazy:( Myslami jestem juz we wrzesniu, kiedy to
najprawdopodobniej wroce z Anglii i pojedziemy z Onym na wakacje... ja bym chciala
Portugalie, Ony Wlochy... zobaczymy jakim kompromisem sie skonczy:) W koncu to
moje ostatnie wakacje. A teraz lece na zakupy...
Dodaj komentarz