Rozważania...
Tagi: rozważania
23 lipca 2007, 15:09
Dzis czuje sie jak zawieszona w przestrzeni. Za duzo mysle.
A to dlatego, ze mam niecale dwa miesiace na dezyzje, czy zamieszkac z Onym kiedy wroce. On bardzo chce sprobowac... ja sie bardzo boje. Tu sa dwie sily- naprawde mam juz dosc zycia na odleglosc- rok mi wystarczy, ale z drugiej strony musialabym sie przeniesc z Trojmiasta do Warszawy, albo przeniesc sie na tamtejsza uczelnie, albo konczyc zaocznie w Trojmiescie... Tak naprawde to mam gdzies to wszystko, bo wiem, ze dam sobie rade zaczynajac zycie od nowa... Ale musze miec wsparcie. A Onemu nie ufam do konca... boje sie ze nam nie wyjdzie, boje sie ze On przestanie mnie kochac, zwracac na mnie uwage, ze Ony gdzies mi odfrunie, ze bedzie pil... Z nikim wczesniej nie mialam tych obaw, tym razem moje leki nie daja mi spokoju, nie daja mi podjac decyzji zgodnej ze mna.
Choć wiesz przecież, że dobrze się mówi. Ale może lepiej mówić co się myśli niż potakiwać.
Pikuś Moja Droga jednym z wniosków jakie wyciągnęłam z dwuletniego związku jest: nie wchodź w związek ze strachem, pozbądź się go. Ja weszłam i co? Samospełniające się proroctwo - wiem, że Tobie tłumaczyć nie muszę :)
Pomyśl, zastanów się, postaraj się wyciszyć...owocnych "mysłów" :*
Dodaj komentarz