Jak ja lubie chodzic do biedronki. Czlowiek kupi caly kosz roznosci i zaplaci 14,34 :)
Siedze wlasnie i jem platki z mekiem, i mysle sobie, ze czeka mnie dzis fajny dzien.
Za chwile ide spotkac sie z kolezanka (z nia pojde na policje zglosic kradziez
telefonu), potem mam spotkanie z kolezanka z podstawowki... no a na sam koniec
odbieram Onego z dworca:) chyba powinnam zaczac czerpac sile ze spotkan z innymi
ludzmi. Wczoraj mialam sabat czarownic- spotkalam sie w swietnej knajpie z
trzema kupelami... Mozna by powiedziec, ze nie robie nic innego, tylko spotykam sie
z ludzmi. Tylko, ze ja widze drugie dno tego wszystkiego. Kiedy tylko wiem, ze
bede miala wolny dzien, natychmiast probuje go czyms wypelnic- czy to pranie i
sprzatanie, czy wlasnie spotkania z ludzmi. Jedni nie moga to pisze do drugich.
Bardzo nie lubie byc sama i wrecz dostaje ataku paniki na mysl, ze mam spedzic ze
soba caly dzien. Takie to zycie jedynaczki wlasnie.
Dodaj komentarz