Takie to zycie jedynaczki...


Autor: pika
20 kwietnia 2007, 10:32
Jak ja lubie chodzic do biedronki. Czlowiek kupi caly kosz roznosci i zaplaci 14,34 :) Siedze wlasnie i jem platki z mekiem, i mysle sobie, ze czeka mnie dzis fajny dzien. Za chwile ide spotkac sie z kolezanka (z nia pojde na policje zglosic kradziez telefonu), potem mam spotkanie z kolezanka z podstawowki... no a na sam koniec odbieram Onego z dworca:) chyba powinnam zaczac czerpac sile ze spotkan z innymi ludzmi. Wczoraj mialam sabat czarownic- spotkalam sie w swietnej knajpie z trzema kupelami... Mozna by powiedziec, ze nie robie nic innego, tylko spotykam sie z ludzmi. Tylko, ze ja widze drugie dno tego wszystkiego. Kiedy tylko wiem, ze bede miala wolny dzien, natychmiast probuje go czyms wypelnic- czy to pranie i sprzatanie, czy wlasnie spotkania z ludzmi. Jedni nie moga to pisze do drugich. Bardzo nie lubie byc sama i wrecz dostaje ataku paniki na mysl, ze mam spedzic ze soba caly dzien. Takie to zycie jedynaczki wlasnie.
Close_to_Heaven
23 kwietnia 2007
A ja byłam jedynaczką prawie 8 lat :( Także rozumiem :/
21 kwietnia 2007
ja nie jestem jedynaczka na szczęśćie :)))
BanShee
20 kwietnia 2007
uwielbiam spokój, spokój i jeszcze raz spokój :) to chyba kwestia gustów - czy jakos tak tam :)
20 kwietnia 2007
a ja lubię od czasu do czasu pobyć sama ze sobą, ale samotnikiem tez nie jestem najlepiej czuje się w stadzie no ewentualnie w duecie:))) a ja mam trzech starszych braci i nie wyobrażam sobie ze mogło by być inaczej :]
20 kwietnia 2007
ja tak nie mam choc jestem jedynaczką, to raczej sprawa indywidualna, charakteru i usposobienia moze.

Dodaj komentarz