Anglia zdziwila mnie piekna pogoda- slonce i wiosna, ludzie w krotkim rekawku na
ulicach Londynu... Chlonelam widoki za oknem samochodu, bo wiem, ze skoro Ony wraca
od 1 marca do Polski, to juz nie bede tu tak czesto przyjezdzala. I wciaz mnie zaskakuje
ich syfiarstwo, fakt, ze londynskie domy na obrzezach miasta wygladaja jakby sie mialy
za chwile zawalic. A Anglicy z blogim usmiechem na twarzy zasuwaja po ulicach, jak mi
tego brakuje w Polsce. Juz wiem w co sie bawie z Onym, w chowanego. Ony niewiele
mi mowi o swoich planach, o swoich zamiarach, o wakacjach bo jak stwierdzil, nie
chce mi mowic wczesniej zebym sie nie rozczarowala potem. Na nic byly moje tlumaczenia,
ze ja jednak wole wczesniej z adnotacja, ze plany sie moga zmienic, bedzie tak i koniec.
No dobra, niech mu bedzie. Wiec nadal wiem, ze mnie kocha a reszta to zagadka.
Swieto zakochanych spedzone jak trzeba- prezenty i dobry seks na deser. Czyli to co
lubie najbardziej:)
Dodaj komentarz