Mimo nekajacych mnie wrednych chorob ukladu plciowego(ktore notabene ustepuja powoli),
nabralam checi do zycia = mam ochote zafundowac sobie aktywnosc w zyciu (oprocz studiow)... wiec
moj Ony siedzi na silowni, a ja od ponad godziny rozsylam CV w internecie.
Najbardziej mnie interesuje praca w Aquaparku oraz w GE Money Bank, ciekawe czy sie
odezwa... czekam:) Do tego moja kolezanka wybiera sie jako wolontariuszka do
fundacji "Mam marzenie" i chce pojsc z nia... chcialabym spelniac marzenia
dzieci nieuleczalnie chorych, wiem jakie to jest dla nich wazne- sama dotknelam
przeciez tej sprawy... Jutro wracam do Polski, w koncu sie wybiore do jakiegos lekarza,
zeby mi powiedzial ze nie mam syfilisu czy innej rzezaczki:) bo mi troche tylek
dretwieje:) i sie martwie z lekka:)
Dodaj komentarz