Dzis mam smutny dzien. Nie chcemi sie rozmwaic, nie chce mi sie opalac, nie chce
mi sie nawet z lozka wstawac... Chyba musze w koncu odchorowac te wszystkie stresy
ostatnich dni, tygodni... No jak by tu nie spojrzec moje zycie wywrocilo sie
do gory nogami... Mialam chlopaka-narzeczonego-meza to nie mam, mialam konkretne
plany na przyszlosc to nie mam, mialam dobry seks- nie mam, mialam sie do kogo przytulic w lozku przed zasnieciem
to nie mam... no wiele sie zmienia. Tylko czasami zastanawiam sie czy to juz wszystko?
Jak na teraz oczywiscie. Bo ja chyba na teraz wiecej juz nie moge... a poki co
to ciesze sie Mazurami...
Dodaj komentarz