Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
30 |
01
|
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum 01 maja 2007
Wlasnie usmazylam swoje pierwsze z zyciu placki ziemniaczane... wyszly pycha:)
Chce zapisac sposob w jaki mozna rozwiazac lub chociaz spojrzec inaczej na problem,
jest to cwiczenie, ktor poznalam na maratonie. Chce o nim pamietac i go nie zgubic. Nie
ma chyba lepszej biblioteki:) Wiec cwiczenie zaczynamy od tego, ze wymyslamy problem,
ktorym chcemy sie zajac. Nastepnie nadajemy temu problemowi jakis ksztalt- wyobrazmy
go sobie najlepiej jak umiemy. Nastepnie trzeba wstac i "rzucic" ten ksztalt przed
siebie na ziemie. Popatrz na ten problem-ksztalt ze swojej perspektywy, przyjrzyj mu sie
bardzo dokladnie. Nastepnie zrob dwa kroki w lewo (po okregu otaczajacym Twoj
problem) i spojrz na ten problem z perspektywy Madrego Starca. Przypatrz mu sie, zastanow
sie co Madry Starzec o nim mysli. Potem znowu dwa kroki z lewo i spojrz na ksztalt
z perspektywy Malego Dziecka, znowu mu sie przyjrzyj. To musi trwac conajmniej
2 minuty za kazdym razem, zeby dac sobie czas na wejscie w nowa perspektywe. Nastepnie
dwa kroki w lewo i patrzymy na swoj problem z perspektywy Psa. Po dwoch minuatch
znowu dwa kroki w lewo i przygladamy sie problemowi z perspektywy Szczesliwego
Czlowieka. Po jakims czasie kolejne dwa kroki w lewo i spogladamy na nasz problem
z ogromnej gory, najwiekszej na swiecie. Po dwoch minutach wracamy do swojej persektywy
i znowu sie przygladamy swojemu problemowi. Zeby cwiczenie sie udalo, trzeba naprawde
wstac i robic kolo wokol problemu trzeba rowniez ciszy i skupienia. Jak dla mnie
metoda to dala fenomenalne rezultaty. Patrzylam na problem, ze oddalam sie od mamy
jako corka. Mialam straszne wyrzuty sumienia z tego powodu, mimo, ze mama nie
zachowuje sie wobec mnie ok. I wlasnie starzec mi powiedzial "Czasami musimy
od czegos odejsc, zeby moc kiedys do tego wrocic". Wstrzasnelo to mna i sie juz nie
martwie, mysle, ze on mial racje:)