Archiwum luty 2007


Blogowa gra
Autor: pika
27 lutego 2007, 19:35
Blogowa gra (calkiem mi sie podoba). Piec rzeczy, o ktorych pewnie nie wiecie... 1. Robie najlepsiejsza na swiecie papryke w sloikach (moim i nie tylko zdaniem:P)___ 2. Zagladam na wiekszosc tutejszych blogow, ale rzadko sie ujawniam.___ 3. Chce isc na kurs projektowania wnetrz- o tym wiecie pierwsi- nikomu jeszcze nie mowilam o swojej pasji i planach z nia zwiazanyc___ 4. Uwielbiam Spice Girls___ 5. Nie lubie wchodzic do pustego sklepu bo wydaje mi sie ze wszyscy sie na mnie patrza___ Do gry zapraszam: BanShee___ Rybniczanke___ iwcie_iwon___ szukajaca_prawdy___ moze_magda? (ktora sie pewnie nie dowie, bo nie wie, ze ja czytam)
trzymajcie kciuki!
Autor: pika
27 lutego 2007, 00:18
Nie mam sily wiec krotko... Jutro/ dzis znaczy mam rozmowe kwalifikacyjna, praca fajna jak dla studenta- telefoniczny doradca klienta, wszystko cacy tylko chca zebym pracowala 40 godzin tygodniowo... to dla mnie masakra, ale moze uda sie cos wynegocjowac... no w kazdym razie trzymajcie kciuki!
Bojkotuje filmy familijne :/
Autor: pika
25 lutego 2007, 15:50
Czy juz wspominalam, ze nie znosze filmow familijnych? Wiec nie znosze. Wiedzialam, ze kolo poludnia w niedziele innych nie puszczaja, ale ku mojemu zaskoczeniu znalazlam na TVN przygodowy... i oklamali mnie skurczybyki, bo to byl familijny jak nic. Splakalam sie jak juz dawno nie, trzeslam przez godzine czy dzieci odnajda swojego tatusia, ktory spadl samolotem w gorach... w koncu jednak przy pomocy malego misia polarnego wszystko skonczylo sie dobrze co prawda, ale juz wiecej nie bede wierzyla telegazecie:/ nie lubie sie denerwowac przez pol filmu... Poza tym zaraz ide skorzystac z uprzejmosci pralki u kolezanki u upiore conieco... milego wieczorku:)
o co mi chodzilo?
Autor: pika
24 lutego 2007, 18:36
Nie wiem co sie ze mna wczoraj stalo. Poszlam na impreze z okazji obrony Kuby, wszystko niby ok... Byl tam tez Ex, ale ze sie lubimy, to sie ucieszylam, ze pogadamy. No i wszystko szlo tokiem normalnym. Poza tym, ze ludzie patrzyli zdziwionym wzrokiem, ze dobrze sie dogadujemy z Exem, jak zwykle kilka uwag do mnie, ze bede zalowala, ze go rzucilam. Mnie to nie rusza- bo nie zalowalam nawet chwili. Jestem z Onym i dobrze mi z tym. Wiec impreza... a ja siedze na skraju laweczki i czuje smutek i tak wielka tesknote za Onym, ze wytrzymac nie moglam. I o godzinie 22 zwinelam manatki i poszlam na kolejke do domu... po drodze zadzwonilam do Onego z placzem (???) i po chwili rozmowy znow bylam radosna. Kiedy dotarlam do domu- ulga. Nie wiem sluchajcie, o co mi chodzilo.
kurczaczek
Autor: pika
23 lutego 2007, 15:29
Moj Braciszek sie dzis obronil i jest mgr inz. Jakbubem :) w zwiazku z tym ide dzis do niego na impreze z takowej okazji- chociaz mam ochote lezec i nic nie robic tylko. Kiedy juz znajduje sie w tym domu - w Sopocie- opadam z sil jak zle usmazony omlet. Wczoraj mialam imieniny- wpadly do mnier kolezanki na obiad, potem poszlysmy na przedpremierowy pokaz filmu "Hannibal- po drugiej stronie maski". Jestem absolutnie zachwycona, nie wiem kiedy ostatnio ogladalam TAK wciagajacy film. Teraz sciagam sobie trylogie o nim i bede juz ogladala to z perspsktywy jego dziecinstwa. Mniam. Dobra, lece obierac ziemniaki, dzis na obiad duszony kurczaczek w sosie smietanowo- ziolowym. Pyyyycha....