Archiwum lipiec 2006


pożegnanie
Autor: pika
03 lipca 2006, 19:48
No wiec jutro o 9:37 wyjezdzam do Londynu... Chcialam sie oficjalnie pozegnac, bo nie wiem jak czesto bede miala dostep do internetu... i czy w ogole. Trzymajcie za mnie kciuki (zebym nie musiala wracac z braku pracy) i zyczcie powodzenia. Przyda sie.
fucking shit...
Autor: pika
02 lipca 2006, 11:00
No tak. We wtorek jade do Londynu, a kochany tatus powiedzial, ze mnie nie odwiezie na autobus, poniewaz ma zepsuty samochod (jasne...). No swietnie po prostu, uwielbiam moc liczyc na swoja rodzine. Skonczy sie tak, ze pojade dzien wczesniej do kolezanki z ktora jade, u niej od wczoraj jest chlopak z ktorym sie nie widziala 4 miesiace, bo byl na morzu, i bede musiala caly wieczor patrzec na ich milosc... A naprawde nie jest to wskazane w moim stanie. Kurcze dopiero co sie rozstalam z N i wkurzaja mnie takie widoki, nic na to nie poradze. Albo... kupie sonie cwiartke wodki i sie znieczule... Choc w kontekscie mojej rodziny, ktora prawie w calosci zapila sie na smierc nie jest to chyba wskazane...
waliza zakupiona:)
Autor: pika
01 lipca 2006, 17:26
Mam juz walizke:) niezle jaja byly... bo pojechalam najpierw do takiego drozszego sklepu i tam znalazlam taka za 220 zl i uznalam, ze jest za dorga i postanowilam jechac do tesco...pojechalam do tesco, ale tam nie bylo takich duzych jak ja chcialam, wiec poszlam na galerie i zaszlam do Deichmanna...tam znalazlam walizke(piekna notabene) za 169zl i wielce zadowolona ja kupilam. Niestety wychodzac ze sklepu nadepnelam sobie na buta, ktory mi sie rozlecial... I w ten sposob musialam sobie jeszcze zakupic buty, najtansze w sklepie za 49 zl... wiec wyszlo na to, ze mam i nowa walizke i nowe buty:) chyba sie nie wyplace za ten wyjazd do konca zycia. Ale mialam dzis bardzo pozytywny akcent, bo kolezanka kupila i przyslala mi bluzke z Trojmiasta, ktora wiedziala ze mi sie podoba... grunt to miec dobrych znajomych:)