Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01
|
02
|
03
|
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum lipiec 2006
No wiec jutro o 9:37 wyjezdzam do Londynu... Chcialam sie oficjalnie pozegnac,
bo nie wiem jak czesto bede miala dostep do internetu... i czy w ogole. Trzymajcie
za mnie kciuki (zebym nie musiala wracac z braku pracy) i zyczcie powodzenia.
Przyda sie.
No tak. We wtorek jade do Londynu, a kochany tatus powiedzial, ze mnie nie
odwiezie na autobus, poniewaz ma zepsuty samochod (jasne...). No swietnie po
prostu, uwielbiam moc liczyc na swoja rodzine. Skonczy sie tak, ze pojade dzien
wczesniej do kolezanki z ktora jade, u niej od wczoraj jest chlopak z ktorym sie
nie widziala 4 miesiace, bo byl na morzu, i bede musiala caly wieczor patrzec
na ich milosc... A naprawde nie jest to wskazane w moim stanie. Kurcze dopiero co
sie rozstalam z N i wkurzaja mnie takie widoki, nic na to nie poradze. Albo...
kupie sonie cwiartke wodki i sie znieczule... Choc w kontekscie mojej rodziny,
ktora prawie w calosci zapila sie na smierc nie jest to chyba wskazane...
Mam juz walizke:) niezle jaja byly... bo pojechalam najpierw do takiego drozszego
sklepu i tam znalazlam taka za 220 zl i uznalam, ze jest za dorga i postanowilam
jechac do tesco...pojechalam do tesco, ale tam nie bylo takich duzych jak ja chcialam,
wiec poszlam na galerie i zaszlam do Deichmanna...tam znalazlam walizke(piekna
notabene) za 169zl i wielce zadowolona ja kupilam. Niestety wychodzac ze sklepu nadepnelam
sobie na buta, ktory mi sie rozlecial... I w ten sposob musialam sobie jeszcze zakupic
buty, najtansze w sklepie za 49 zl... wiec wyszlo na to, ze mam i nowa walizke i
nowe buty:) chyba sie nie wyplace za ten wyjazd do konca zycia. Ale mialam dzis
bardzo pozytywny akcent, bo kolezanka kupila i przyslala mi bluzke z Trojmiasta, ktora
wiedziala ze mi sie podoba... grunt to miec dobrych znajomych:)