28 sierpnia 2007, 13:47
Staram sie uspokoic, wyciszyc...
Ciezkie dwa tygodnie przede mna. Kolezanka, z ktora sie ostatnio blisko trzymalam, wyprowadzila sie na drugi koniec Londynu. K. w piatek odchodzi z pracy. No i manager ulozyl mi naprawde beznadziejny grafik... Szczerze mowiac, to wolalabym wracac do Polski juz, a nie za dwa tygodnie, ale wiem, ze i ten czas mnie czegos nauczy. Zachartuje.
Staram sie wyciszyc jak umiem- rano poszlam do sklepu po pyszne sniadanko, chwile pogadalam z Onym, czytam ksiazke- wywiad z Kapuscinskim "Nie ogarniam swiata"...
Ony nam w miedzyczasie organizuje wakacje, ciesze sie, ze sie tym zajal :) Wiec na 99% wyjezdzamy 12 wrzesnia na 2 tygodnie do Turcji, do podobno pieknego regionu o nazwie Alanya. Mysle, ze te dwa tygodnie tylko ze soba w zupelnie odrealnionych warunkach moze nam pomoc (a szczegolnie mi) w ponownym przyzwyczajeniu sie do siebie. Szczerze mowiac, to chyba nawet nie moge sie doczekac...