Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09
|
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
Archiwum 09 czerwca 2007
Ja rozumiem, ze Polacy tu ciezko pracuja i musza sie po pracy relaksowac, bo maja
trudny kawal chleb do zgryzienia. Ale ONA nie pracuje, nie ma dla niej zadnego
usprawiedliwienia. Wlasnie wrocilam od nowo poznanych znajomych... I to sa naprawde
fajni ludzie, wesolo sie z nimi spedza czas. Mieszkaja w jednym domu 3 minuty
spacerkiem ode mnie. ONA jest w ciazy. Dobrze, rozumiem, ze trudno jest rzucic palenie
w ciazy, ok. Ale ona jest w 4 miesiacu ciazy i pije codziennie alkohol!!!!! Matko
jedyna, patrzec na to nie moge. Jej usprawiedliwienie- nie pije wodki, tylko
piwko z sokiem. No kurwa mac! I nikt na to uwagi nie zwraca, jej facet mowi tylko,
ze on downa nie bedzie wychowywal. Dzis przy obiedzie wkurwil sie na nia i jej
grozil nozem... Wczesniej przycisnal ja do sciany i wrzeszcal "zabije cie kurwo".
I uwierzcie mi, nikt tutaj nie uwarza tego za potologie. Nawet ja sie juz przyzywczailam.
Chociaz wiem, ze ona robi straszna krzywde swojemu dziecku, to nic nie moge zrobic.
Boli ta bezsilnosc.
Moi mili, we wtorek znalazlam sie w sercu swiata- bez mieszkania, bez pracy. Na
szczescie Ony byl ze mna i mielismy samochod- od razu znalezlismy mieszkanie, pierwsze
ktore ogladalam stalo sie moim. Prace zaczelismy szukac dnia nastepnego- rozwiezlismy
30 CV, od razu umowilam sie we wloskiej restauracji na probe- ide w niedziele, oraz
wczoraj tez do mnie zadzwonil menager bardzo fajnego pubu z restauracja i bylam na dniu
probnym. Wybiore sobie lepsza opcje:) Co mnie znowu zaskoczylo w Anglii? No znowu
zapomnialam, ze jest tu tak cholernie brudno i syfiasto. Kiedy patrze na angielskie domki,
bloki to mam wrazenie, ze one gnija, ze zaraz sie rozpadna. A mieszkam na koncu
drugiej strefy w Londynie, nie w jakis slumsach. No ale za
to jest tu Polakow od cholery. Kiedy szukalam pracy, to w 9 na 10 miejscach gadalam
po polsku, jakos tak mi sie zdarzalo, ze podchodzilam do Polakow:) Mieszkam w domu tez
tylko z Polakami. Ale nie martwie sie o to, ze nie pocwicze angielskiego, bo do miejsc
w ktorych mam prace Polacy nie przychodza, jest za drogo. Wiekszosc odklada jak
najwiecej, aby moc wrocic do Polski. Zapytalam dziewczyne z ktora mieszkam, czy jest
tu na stale, majac na mysli, czy jest na dluzej, to sie strasznie wzburzyla, ze ona
jest tu 2 lata i zamierza jak tylko odlozy wystarczajaco kasy wrocic do Polski.
Zreszta ja przeciez to samo- troche zarobie przez jakis czas i spieprzam do siebie.
I uwierzcie mi, wszedzie dobrze, ale...