Najnowsze wpisy, strona 27


Babski wieczor
Autor: pika
25 stycznia 2007, 15:00
Dzis czeka mnie duuuuuza dawka relaksu:) spotykam sie z dwoma kolezankami, u jednej z nich (przy okazji robie u niej pranie:P)... bedziemy mialy cudowny babski wieczor, na pewno bedzie duuuzo dobrego jedzenia, a potem... moze impreza, moze filmik...:) NIe moge sie doczekac, tylko po drodze ide jeszcze na kurs prawa jazdy... Wam rowniez milego dnia/wieczoru!
Zla.. .gorsza... najgorsza....
Autor: pika
24 stycznia 2007, 21:51
Eh az mi glupio pisac, ze smutna jestem. Ale jestem. Z Nim wszystko dobrze, jak narazie. Natomiast moja mama nie odzywa sie do mnie juz od dluzszego czasu... Jak zwykle czuje sie pokrzywdzona przez swoja potworna, najgorsza na swiecie corke. Jakby ktos mial watpliwosci to chodzi o mnie. Moja mama wpoila mi, ze jestem zlym czlowiekiem, i na malo kogo zasluguje. Chyba tylko na N z poprzedniego bloga, ktory tak naprawde stosowal wobec mnie przemoc psychiczna(mama do tej pory nie moze przebolec, ze sie z nim rozstalam). Czuje sie zla, czuje, ze wszyscy cierpia wlasnie przeze mnie... ciezko mi z tym ciezarem troche. Bardzo.
IDIOTA, KRETYN, PROSTAK
Autor: pika
18 stycznia 2007, 17:23
Wczesniej nie pisalam o tym, ale teraz juz mnie taki szlag trafil, ze musze sie z kims podzielic... Wiec kilka dni temu, jeszcze jak bylam w Anglii, znajomy Onego wszedl na moj komputer i sciagnal za pomoca hakerskiego programu moje cale archiwum gg. Nie musze chyba mowic jakie to we mnie wywolalo emocje, ze dostalam szalu. No i ten popierdolony kolega powiedzial Onemu, ze sie niezle zabawialam ze swoim bylym, ze na dyskotekach sie zabawiam i pelno innych klamstw. Ony nie wiedzial co myslec, bo przeciez nie bylismy razem niby, nie wiedzial co robilam... (a mowilam zgodnie z prawda zreszta, ze czekam na niego)... Tylko, ze ten jebany kolega urzadza sobie teraz plebiscyt z mojej prywatnosci i codziennie cos nowego podysla Onemu z mojego zycia. I dzis np. przyslal mu cos bardzo osobistego, co powinno na zawsze zostac w moim archiwum... Postanowilam jutro isc na policje i sie dowiedziec, czy cos moge zrobic w tej sprawie, zeby zaszkodzic koledze. Nie wiem juz co robic... czuje, ze ktos rozklada moje zycie osobiste na drobne kawaleczki. Chcialabym, zeby sie od niego odpierdolil po prostu. A juz najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie czulam, ze Ony jest jednoznacznie po mojej stronie. Powiedzial, ze nie bedzie czytal- ale nie wierze mu. Ciekawe czy to zrobi... jestem rozczarowana strasznie.
wracam...:(
Autor: pika
16 stycznia 2007, 01:38
Za 2h mam wstac na samolot do Gdanska... Leze obok ukochanego mezczyzny i tym razem placze ze szczescia. Powiedzial mi: "Kiedy sie z toba dzis kochalem czulem cos dziwnego, pierwszy raz w zyciu czulem cos takiego, ze Cie mam i jestes tylko moja, nie da sie tego opisac"... . Powiedzial, ze zrobi wszystko, zebym sie czula kochana, bezpieczna... I wiecie co? Warto sluchac siebie. Kiedy nikt nie wierzyl w moja milosc (nawet Wy :P) ja dalej uparcie wierzylam ze bedzie dobrze, ze wiem, co czuje i wiem co czuje on... I nawet jesli nie bedziemy "na zawsze razem" to warto bylo czekac dla tych chwil na Niego.
plawie sie w milosci....
Autor: pika
14 stycznia 2007, 22:01
Pojutrze wracam do Polski... nie chce mi sie jak cholera, bo jestem tu w jakims cudnym snie o milosci, ktora miala sie nigdy nie wydarzyc, o zwiazku, ktory mial nigdy nim nie zostac, o mezczyznie, ktory mial inna kobiete a jest teraz tylko moj... ON : "Niunia a nie moglabys zostac choc jeden dzien dluzej?" i mi juz wystarczy, zeby poczuc, ze on ma to samo co ja. Teraz zobaczymy sie za jakies 3 tygodnie najwczesniej. Ale jestem spokojna, w marcu wraca na stale do Polski... Ehh :) plawie sie w milosci...